Angie
Wjechaliśmy do Seattle, by po chwili znaleźć się przed piętrowym domem z zarośniętym ogrodem.
-No, Angelica, jak ci się podoba? - wysapała matka niosąc swoją torbę z ubraniami.
-No, Angelica, jak ci się podoba? - wysapała matka niosąc swoją torbę z ubraniami.
Nie zamierzałam jej pomagać, w końcu miałam swoje bagaże.
-Ujdzie - odparłam
Wzięłam swoją torbę i akustyka, który bezpiecznie spoczywał w pokrowcu z naszywkami moich ulubionych zespołów, od Sex Pistols po Aerosmith. Powlekłam za rodzicielką, która męczyła się z zamkiem dębowych drzwi ze złotym numerem 1416. Po ich otwarciu gestem dłoni pokazała bym weszła pierwsza. Z udawanym niezainteresowaniem bezceremonialnie przekroczyłam próg mojego nowego mieszkania. Rzuciłam okiem na pomieszczenie w którym się znajdowałam. Po jednej stronie był salon ze skórzaną kanapą, stolikiem i telewizorem, a zaraz obok niego gramofon. Natomiast po drugiej stronie pokoju znajdowała się jadalnia ze stołem na 6 osób. Za jadalnią dostrzegłam kawałek kuchni. Pozwoliłam sobie podejść bliżej. Szafki były z ciemnego drewna, a na nich ciągnął się czysty lśniący czarny blat z nieznanego mi kamienia. Standardowo kuchenka i lodówka. Cofnęłam się w stronę salonu, gdzie znajdowały się drewniane schody. Zarzuciłam torbę na ramię, a gitarę wzięłam pod pachę. Wbiegłam na piętro pomijając co drugi schodek na schodach. Znajdowałam się w białym korytarzu. Po mojej prawej znajdowała się sypialnia mamy, po lewej łazienka, a na przeciwko nic innego jak mój pokój. Wskoczyłam do niego jak opętana i mało co nie upuściłam mojego akustyka, którego szybko oparłam o czarne żelazne dwuosobowe łóżko z białą pościelą. Torbę rzuciłam na podłogę. Ściany pokoju były granatowe, przy ścianie stała biała szafa, a zaraz obok tego samego koloru biurko. Odwróciłam się i dopiero teraz zauważyłam nową czarną gitarę elektryczną ze wzmacniaczem, dwoma stojakami, koło nich komoda i... nie wierzę własnym oczom. Co ta matka odpierdoliła? Gramofon! Nowiuteńki, piękniuteńki, najcudewieteńki. Po ochłonięciu podeszłam do torby i wyłożyłam z niej ubrania, które natychmiast umiejscowiłam w szafie oraz płyty, które ułożyłam wcześniej alfabetycznie na komodzie obok gramofonu. Nad łóżkiem powiesiłam plakaty, a akustyka położyłam na stojaku. Jeszcze na chwilę podeszłam do elektryka i przejechałam delikatnie palcami po strunach. Po chwili zeszłam podniecona do granic możliwości na dół, gdzie stała mama układając nasze zdjęcia na stoliku.
-Dziękuję, dziękuję! - wykrzyczałam ściskając ją.
Dałam jej soczystego buziaka w policzek. Nigdy nie byłam taka uczuciowa w stosunku do mamy. Na początku nie cieszyłam się z wyjazdu. Z tamtym miejscem łączył mnie tylko sentyment. Nigdy nie miałam znajomych.
-Oh, Skarbie. Nie ma za co. - uśmiechnęła się - Trzymaj, - podała mi kartkę - to spis podręczników. Za kilka dni idziesz do liceum. - przypomniała mi
-Dobrze, pójdę teraz. Przy okazji zapoznam się z miastem - powiedziałam i prędko wbiegłam po schodach.
Wzięłam ze sobą koszulkę z Misfits, czarne, już lekko poprzecierane rurki i czarną bandanę na rękę. Ruszyłam w kierunku łazienki. Wzięłam szybki orzeźwiający prysznic, ubrałam się w przyszykowane rzeczy, lekko podkreśliłam moje brązowe oczy czarną kredką, a rzęsy delikatnie podkręciłam tuszem oraz rozpuściłam włosy.
Gdy wychodziłam było przed 16:00. Ruszyłam w kierunku księgarni, wcześniej matka powiedziała w którym kierunku mam iść. Podczas drogi napotkałam kilka gardzący spojrzeń wytapetowanych blond dziwek. Bo jakby nazwać inaczej laskę wytapetowaną, cyckami większymi niż mózg, dekoltem po brzuch i miniówie ledwo lub wcale nie zasłaniającej tyłka?
Weszłam do księgarni. Za ladą siedział przystojny tleniony blondyn z koszulką Sex Pistols, których wręcz kocham. Chłopak przyjrzał mi się. Spojrzawszy na moją koszulkę uśmiechnął się. Czyżby lubił Misfits? Wyjęłam kartkę ze spodni i rozpoczęłam poszukiwanie odpowiednich książek. Szybko się z tym uwinęłam. Podeszłam do chłopaka. Strasznie powolnie podliczał cenę moich nowych podręczników. Widząc jego nieśmiałe spojrzenia skierowane w moją stronę postanowiłam się przedstawić:
-Angie jestem
-Duff - odrzekł z uśmiechem
Po podliczeniu sumy podałam Duffowi banknot, który dostałam przed wyjściem od mamy.
-Może odprowadzę cię do domu? - zapytał - Właśnie kończę zamykamy - uśmiechnął się
- Jak ci się chce - odpowiedziałam odruchowo.
W duchu tak naprawdę pragnęłam tego, by mnie odprowadził. Chciałam poznać kogoś wartego mojej uwagi, a on chyba właśnie taki był.
-Ujdzie - odparłam
Wzięłam swoją torbę i akustyka, który bezpiecznie spoczywał w pokrowcu z naszywkami moich ulubionych zespołów, od Sex Pistols po Aerosmith. Powlekłam za rodzicielką, która męczyła się z zamkiem dębowych drzwi ze złotym numerem 1416. Po ich otwarciu gestem dłoni pokazała bym weszła pierwsza. Z udawanym niezainteresowaniem bezceremonialnie przekroczyłam próg mojego nowego mieszkania. Rzuciłam okiem na pomieszczenie w którym się znajdowałam. Po jednej stronie był salon ze skórzaną kanapą, stolikiem i telewizorem, a zaraz obok niego gramofon. Natomiast po drugiej stronie pokoju znajdowała się jadalnia ze stołem na 6 osób. Za jadalnią dostrzegłam kawałek kuchni. Pozwoliłam sobie podejść bliżej. Szafki były z ciemnego drewna, a na nich ciągnął się czysty lśniący czarny blat z nieznanego mi kamienia. Standardowo kuchenka i lodówka. Cofnęłam się w stronę salonu, gdzie znajdowały się drewniane schody. Zarzuciłam torbę na ramię, a gitarę wzięłam pod pachę. Wbiegłam na piętro pomijając co drugi schodek na schodach. Znajdowałam się w białym korytarzu. Po mojej prawej znajdowała się sypialnia mamy, po lewej łazienka, a na przeciwko nic innego jak mój pokój. Wskoczyłam do niego jak opętana i mało co nie upuściłam mojego akustyka, którego szybko oparłam o czarne żelazne dwuosobowe łóżko z białą pościelą. Torbę rzuciłam na podłogę. Ściany pokoju były granatowe, przy ścianie stała biała szafa, a zaraz obok tego samego koloru biurko. Odwróciłam się i dopiero teraz zauważyłam nową czarną gitarę elektryczną ze wzmacniaczem, dwoma stojakami, koło nich komoda i... nie wierzę własnym oczom. Co ta matka odpierdoliła? Gramofon! Nowiuteńki, piękniuteńki, najcudewieteńki. Po ochłonięciu podeszłam do torby i wyłożyłam z niej ubrania, które natychmiast umiejscowiłam w szafie oraz płyty, które ułożyłam wcześniej alfabetycznie na komodzie obok gramofonu. Nad łóżkiem powiesiłam plakaty, a akustyka położyłam na stojaku. Jeszcze na chwilę podeszłam do elektryka i przejechałam delikatnie palcami po strunach. Po chwili zeszłam podniecona do granic możliwości na dół, gdzie stała mama układając nasze zdjęcia na stoliku.
-Dziękuję, dziękuję! - wykrzyczałam ściskając ją.
Dałam jej soczystego buziaka w policzek. Nigdy nie byłam taka uczuciowa w stosunku do mamy. Na początku nie cieszyłam się z wyjazdu. Z tamtym miejscem łączył mnie tylko sentyment. Nigdy nie miałam znajomych.
-Oh, Skarbie. Nie ma za co. - uśmiechnęła się - Trzymaj, - podała mi kartkę - to spis podręczników. Za kilka dni idziesz do liceum. - przypomniała mi
-Dobrze, pójdę teraz. Przy okazji zapoznam się z miastem - powiedziałam i prędko wbiegłam po schodach.
Wzięłam ze sobą koszulkę z Misfits, czarne, już lekko poprzecierane rurki i czarną bandanę na rękę. Ruszyłam w kierunku łazienki. Wzięłam szybki orzeźwiający prysznic, ubrałam się w przyszykowane rzeczy, lekko podkreśliłam moje brązowe oczy czarną kredką, a rzęsy delikatnie podkręciłam tuszem oraz rozpuściłam włosy.
Gdy wychodziłam było przed 16:00. Ruszyłam w kierunku księgarni, wcześniej matka powiedziała w którym kierunku mam iść. Podczas drogi napotkałam kilka gardzący spojrzeń wytapetowanych blond dziwek. Bo jakby nazwać inaczej laskę wytapetowaną, cyckami większymi niż mózg, dekoltem po brzuch i miniówie ledwo lub wcale nie zasłaniającej tyłka?
Weszłam do księgarni. Za ladą siedział przystojny tleniony blondyn z koszulką Sex Pistols, których wręcz kocham. Chłopak przyjrzał mi się. Spojrzawszy na moją koszulkę uśmiechnął się. Czyżby lubił Misfits? Wyjęłam kartkę ze spodni i rozpoczęłam poszukiwanie odpowiednich książek. Szybko się z tym uwinęłam. Podeszłam do chłopaka. Strasznie powolnie podliczał cenę moich nowych podręczników. Widząc jego nieśmiałe spojrzenia skierowane w moją stronę postanowiłam się przedstawić:
-Angie jestem
-Duff - odrzekł z uśmiechem
Po podliczeniu sumy podałam Duffowi banknot, który dostałam przed wyjściem od mamy.
-Może odprowadzę cię do domu? - zapytał - Właśnie kończę zamykamy - uśmiechnął się
- Jak ci się chce - odpowiedziałam odruchowo.
W duchu tak naprawdę pragnęłam tego, by mnie odprowadził. Chciałam poznać kogoś wartego mojej uwagi, a on chyba właśnie taki był.
Duff
Ta dziewczyna. Angie. Zjawiskowa.
-Na prawdę słuchasz Misfits? - zapytałem blondynkę.Właśnie mijaliśmy dobrze znany mi plac.
-Nie, coś ty! Po prostu podoba mi się ta czacha. - powiedziała ironicznie pokazując na koszulkę. Zaśmiałem się, by udowodnić, że zrozumiałem aluzję. - Masz ulubiony utwór? - teraz to ona zapytała
-Die die my Darling - wyszeptałem jej do ucha, a ona się zaśmiała
-Też go uwielbiam - stwierdziła
-Masz jeszcze jakieś ulubione zespoły? - chciałem dowiedzieć się o niej jak najwięcej
-Ramones, Sex Pistols, Misfits jak już wiesz, Rolling Stones, Black Sabbath, Aerosmith, Deep Purple, Pink Floyd [...] - wymieniała na jednym tchu. - Ale i tak najbliżej mi jest punk-rock
-Mi też. - stwierdziłem, a Angie przystanęła przy skrzyżowaniu
-Tu mieszkam. - kiwnęła głową do tyłu poruszając swoje zajebiste blond włosy
-To na pewno się jeszcze spotkamy. - powiedziałem, a blondynka popatrzyła na mnie pytająco - Mieszkam po drugiej stronie skrzyżowania - pokazałem ręką na dom na przeciwko - ...i w szkole pewnie też - stwierdziłem
-W szkole? - zapytała - Myślałam, że już ją skończyłeś. Pracujesz.
-Robota po znajomości. Właścicielem księgarni jest kuzyn mojej matki. Zbieram na bas. - powiedziałem dumnie
-Grasz? - zapytała jakby zachwycona?
-Tak, na elektryku, a na basie nauczył mnie mój brat - uśmiechnąłem się. Nadal staliśmy przed jej chatą.
-Chyba już pójdę. Miło było cię spotkać. - powiedziała uroczo
Przyjrzałem się jej dokładniej. Dopiero teraz zauważyłem, że jest posiadaczką pięknych dużych czekoladowych oczu.
-Do zobaczenia - posłałem jej jeden z najbardziej moich uwodzicielskich spojrzeń i uśmiechnąłem się szarmancko.
-Cześć - poruszyła ustami się równie cudownie i poszła powolnym i seksownym krokiem w kierunku drzwi. Dopiero teraz zauważyłem, że ma świetny tyłek, cycki zresztą też. Uspokój się Duff, wdech, wydech, nie jesteś zboczeńcem, tłumaczyłem sobie.
-Na prawdę słuchasz Misfits? - zapytałem blondynkę.Właśnie mijaliśmy dobrze znany mi plac.
-Nie, coś ty! Po prostu podoba mi się ta czacha. - powiedziała ironicznie pokazując na koszulkę. Zaśmiałem się, by udowodnić, że zrozumiałem aluzję. - Masz ulubiony utwór? - teraz to ona zapytała
-Die die my Darling - wyszeptałem jej do ucha, a ona się zaśmiała
-Też go uwielbiam - stwierdziła
-Masz jeszcze jakieś ulubione zespoły? - chciałem dowiedzieć się o niej jak najwięcej
-Ramones, Sex Pistols, Misfits jak już wiesz, Rolling Stones, Black Sabbath, Aerosmith, Deep Purple, Pink Floyd [...] - wymieniała na jednym tchu. - Ale i tak najbliżej mi jest punk-rock
-Mi też. - stwierdziłem, a Angie przystanęła przy skrzyżowaniu
-Tu mieszkam. - kiwnęła głową do tyłu poruszając swoje zajebiste blond włosy
-To na pewno się jeszcze spotkamy. - powiedziałem, a blondynka popatrzyła na mnie pytająco - Mieszkam po drugiej stronie skrzyżowania - pokazałem ręką na dom na przeciwko - ...i w szkole pewnie też - stwierdziłem
-W szkole? - zapytała - Myślałam, że już ją skończyłeś. Pracujesz.
-Robota po znajomości. Właścicielem księgarni jest kuzyn mojej matki. Zbieram na bas. - powiedziałem dumnie
-Grasz? - zapytała jakby zachwycona?
-Tak, na elektryku, a na basie nauczył mnie mój brat - uśmiechnąłem się. Nadal staliśmy przed jej chatą.
-Chyba już pójdę. Miło było cię spotkać. - powiedziała uroczo
Przyjrzałem się jej dokładniej. Dopiero teraz zauważyłem, że jest posiadaczką pięknych dużych czekoladowych oczu.
-Do zobaczenia - posłałem jej jeden z najbardziej moich uwodzicielskich spojrzeń i uśmiechnąłem się szarmancko.
-Cześć - poruszyła ustami się równie cudownie i poszła powolnym i seksownym krokiem w kierunku drzwi. Dopiero teraz zauważyłem, że ma świetny tyłek, cycki zresztą też. Uspokój się Duff, wdech, wydech, nie jesteś zboczeńcem, tłumaczyłem sobie.
--------------
No i jest pierwszy rozdział. Nie mogłam wytrzymać i dodałam wcześniej. :3
nadrobie :D
OdpowiedzUsuńJezeli masz ochote- wpadaj :D
http://welcome-to-the-jungle-motherfucker.blogspot.co.uk/ ; )
OOOOOOO, odnalazałam Cię, śledzisz mój blog. Więc Ci powiem, iż dodałam nowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację :)
UsuńZabieram się do czytania.
OK, OK , MOJA GRAFICZKO XD WRESZCIE MAM CHWILĘ CZASU, OŁ JE<3
OdpowiedzUsuńA WIĘC. PODOBAŁO MI SIĘ. ZAPOWIADA SIĘ CIEKAWIE. PRZEPROWADZIŁY SIE DO NOWEGO MIEJSCA, NOWE ZNAJOMOŚCI... DUFF! OH, KOCHAM GO! O TAK.. TYLKO KURDE, NA KOŃCU POWIEDZIAŁ ŻE SIĘ CHYBA ZAKOCHAŁ? XD SZYBKO, CYCKI TYŁEK JEST! OK! INFORMUJ MNIE O NOWYCH ROZDZIAŁACH BO CHCĘ WIEDZIEĆ CO SIĘ DALEJ STANIE :)
ZAJRZYJ DO MNIE W WOLNEJ CHWILI :)
http://sweet-fucking-child.blogspot.com/
NO WIESZ. MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA. :DD
UsuńNA TWÓJ BLOG WŁAŻĘ CODZIENNIE, WIĘC SPOKO XD
Czemu tak krótko? :P Fajnie się zapowiada, zapewne akcja niebawem rozkręci się na całego. Informuj mnie, gdy dodasz kolejną część ;)
OdpowiedzUsuńliving-in-a-fucking-dreams.blogspot.com - zapraszam.
Jasne, będę informować :)
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńA tak wpadłam, bo widziałam Cię w obserwatorach u innych. No a ze zaczęłaś, to pomyślałam sobie, że przeczytam. Zobaczyłam szablon i już wiedziałam, że będzie o Duffie, więc sie podjarałam, haha.
Dobra, Angie się przprowadziła z jakiegoś inneg miasta do Seatlle, ale nmie chciała w sumie tego. Jednak nowe mieszknko, giatra i coś tam jeszcze i już jej sie spodobało. Taaa, jak to mało potrzeba do szczęscia. Ha i już pierwszego dnia poznała Duffa, to pewnie jeszcze bardziej się jej zachciało już tam mieszkać :D
No i McKagan jest oczarowany... no tak, jak wczesniej na swojej drodze spotykał tylko plastiki, to mu sie w sumie nie dziwie. A tu mu w sumie taki anioł z nieba. Haha, no i teirdzi, ze się zakochał. Dobra, tak czasem bierze od pierwszego wejrzenia.
I niech zbiera na tego bassa niech zbiera, bo bedzie robil z nim wielkie rzeczy :D
Czekam na kolejny rozdział.
Dodaje do linków i do obserowowanych.
No i zparaszam do mnie. Też własnie zaczęłam pisać nowe opowiadanie. http://zwierzenia-sunset-strip.blogspot.com/
Dziękuję za komentarz. Ujęłaś to lepiej niż ja XD
Usuńhttp://zwierzenia-sunset-strip.blogspot.com/ wazna ifromacja.
OdpowiedzUsuńDzięki, już patrzę :)
UsuńNATALIE, CIPKO!
OdpowiedzUsuńCzemu mi nie napisałaś, że masz tak wspaniałego bloga?! :OOOO
Albo to ja coś przeoczyłam... No nic.
ZAJEBISTE, NAJLEPSZE, NAJCUDOWNIEJSZE!
Tak bardzo wspaniały <3
Duff pracujący w księgarni, chciałabym to zobaczyć! XD
Napiszę balladę o tym opowiadaniu, okej? :D
TAK WSPANIAŁE!
Informuj mnie o nowych oczywiście... chyba znasz mój adres ;)
Haha, DZIĘKI XDD
UsuńSpoko, będę informować :D
O kurwa *_________* zakochałam się w Duffie :D Angie jest boska i już ją wielbię, nawet jej mama jest spoko, żeby tak moja dała mi nowego elektryka *___*
OdpowiedzUsuńNie no, świetnie piszesz! Czytałam już wiele blogów i tylko nieliczne miały tak dobrze napisany pierwszy rozdział! Jesteś genialna i korzystaj z talentu xD Czekam na więcej i zgłaszam się do grona osób powiadamianych jeśli można, chociaż i tak obserwuję bloga, ale co tam, powiadomienie nie zaszkodzi <3
Zapraszam do mnie na kolejny rozdział xD http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/2012/08/rozdzia-68.html
Dzięki XD
UsuńJasne będę powiadamiać. :>
oki :D
UsuńOMG...tak sobie weszłam na Twego bloga i tak już miałam wyłączyć muzyczkę, ale kiedy przeczytałam "Scorpions - Still Loving You" to kuźwa odpłynęłam i teraz śpiewam pod nosem... ^.^
A i mam takie pytanie, czy mogłabyś usunąć tą weryfikację obrazkową przed dodaniem komentarza? Bo to trochę uciążliwe xD
A jest? Nawet nie zauważyłam XD
UsuńJuż usuwam. ^^
Serdecznie zapraszam na kolejny rozdział na xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/2012/08/rozdzia-67.html ;)
UsuńU mnie kolejny rozdział na http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/ ;)
Usuńzapraszam na nowy rozdział na http://its-so-easy-baby.blogspot.com/ :3
OdpowiedzUsuńHej! U mnie nowy rozdział :) living-in-a-fucking-dreams.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA może zrobisz niespodziankę czytającym i dodasz nowy rozdział? < prosi > :P
OdpowiedzUsuńCiagle zabieram sie do pisania. Pisze, skreslam. Nie mam ani pomyslu, ani checi. Przepraszam. Postaram sie dodac cos jeszcze we wrzesniu. Mysle, ze potem pojdzie latwo, gdyz akcja sie rozkreci. :)
UsuńNie przepraszaj, rozumiem Cię. Sama jakoś zbieram się do pisania i nie dośc, że nie mam weny, to jeszcze pomysły jakoś nie przychodzą mi do głowy. A jeśli już, to nie pasują do reszty :F
UsuńJednakże liczę, że niebawem pojawi się nowa notka. ;)
A wolnej chwili, jeśli będziesz mieć czas, to zapraszam do mnie. http://living-in-a-fucking-dreams.blogspot.com/
Pozdrawiam! ;)
Nowa notka! :)
OdpowiedzUsuńhttp://rocketfuckingqueen.blogspot.com/
hejo, hejo ;D
OdpowiedzUsuńU mnie info. http://welcome-to-the-jungle-motherfucker.blogspot.com/
http://zwierzenia-sunset-strip.blogspot.com/ zapraszma na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńPs: Mam dalej informować?
Jak chcesz:) I tak wchodzę na Twojego bloga codziennie. :)
UsuńNo to fajnie by było, jakbyś zostawiła po sobie jeszcze jakiś komentarz.. tak chociaz będę wiedziała, że czytasz.
UsuńJak bede miala dostep do laptopa to jasne. Na razie pisze na telefonie i takie koentowanie sprawia mi problem (nie widze co pisze, nie uzywam polskich znakow). W niedziele.postaram sie dodac jakas opinie. :)
UsuńZAJEBISTY! *0* i lubię jak mi muzyczka w tle leci xDD A poza tym kocham Duffa więc i twoje opowiadanie :D Zapraszam do mnie http://fuckingroses.blogspot.com/ Mam nadzieję że ci się spodoba :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, na pewno wpadnę. :3
UsuńZapraszam na nowy rozdział http://zwierzenia-sunset-strip.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńU mnie kilka tam takich nowości xD Rozdział 77. i dwa nowe z całkiem nowego opowiadania. Zapraszam! http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/2012/09/rozdzia-78.html - nowy xD
OdpowiedzUsuńO jejciu! Jejciu!
OdpowiedzUsuńTO JEST... ŚWIETNE!
*___________________________________________*
Jaram się jak cholera. Dawno nie czytałam tak dobrego opowiadania, na prawdę. Angie jest taka.. Ugh, idealna. Robi wszystko tak zajebisty sposób. Oł mrał ;_;
I DUFF! Tak dawno nie czytałam o Duffie. On jest taki słooodki. So sweet *.*
Szkoda, że to dopiero pierwszy rozdział :( Bo wiesz, mam takie dziwne uczucie. Taki niedosyt. To pierwszy rozdział a ja mam ochotę czytać dalej i dalej.
Mogłabyś mnie informowac na jednym z moich blogów? Nie ważne na którym.
Pozdrawiam :*
http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/2012/09/high-voltage-tattoo-3.html - nowy rozdział, nowej historii xD
OdpowiedzUsuńNo kiedy nowy, nooooooo? :c
OdpowiedzUsuńhttp://zwierzenia-sunset-strip.blogspot.com/ zapraszam na epilog domu wspomnień :*
OdpowiedzUsuńSredecznie zapraszam na prolog nowego opowiadania :) http://zwierzenia-sunset-strip.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy nooowy rozdziaaaaał? ? :C
OdpowiedzUsuńhttp://living-in-a-fucking-dreams.blogspot.com- zapraszam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie kiedy będzie nowa notka?
Jeśli lubisz opowiadania o Guns N' Roses może moje Cię zainteresuje. Serdecznie zapraszam na: http://used-uphas-beens.blogspot.com/!
OdpowiedzUsuńDzieki, na pewno wpadne. c;
UsuńPodoba mi się jak nie wiem co! Napiszesz coś wreszcie czy tak po prostu zostawisz nas z takim fajnym początkiem :(
OdpowiedzUsuń